Na Kaukazie bez zmian
Na Kaukazie bez zmian
Zima w Groznym
(C) REUTERS
RADOSŁAW JANUSZEWSKI
Z NAZRANIA
Zaczyna się po zapadnięciu zmroku. Najpierw słychać pojedyncze wystrzały armatnie, potem szum silników - to samolot rozpoznawczy. Strzały padają teraz częściej. Artylerzyści dostali namiary. W nocy kanonada na całego - Rosjanie ostrzeliwują lasy ogniem nękającym.
Największe straty ponoszą cywile, szczególnie tam, gdzie wypasane jest bydło.
Wojna z pastuchami
- Najgorzej jest w górskich wioskach położonych kilkadziesiąt kilometrów na południe od Gudermesu - mówi mieszkanka Groznego zajmująca się monitoringiem praw człowieka. - Tam hodowla bydła jest podstawą utrzymania, ale wielu czabanów zginęło już z rąk "federałów", więc ludzie puszczają bydło samopas do lasów, a w lasach bije artyleria.
Nawet mieszkańcy spokojniejszych okolic wynajmują pastuchów z Dagestanu, bo sami boją się, że nie wrócą żywi.
Nie wiadomo natomiast, ilu partyzantów (terrorystów, jak ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta