Powtórka z historii
- Powiedzieli Gniazdo niemieckich orłów
Lot po wygraną
(c) REUTERS
KRZYSZTOF RAWA
Z OBERSTDORFU
Pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni to była powtórka z historii. Podobnie jak przed rokiem efektownie wygrał Sven Hannawald. Drugie miejsce zajął Martin Hoellwarth, tuż przed Janne Ahonenem. Sami dobrzy znajomi. Adam Małysz był trzynasty, jak na niego - daleko.
Konkurs był ładny, zwłaszcza w pierwszej serii, gdy młodzi i starzy Austriacy skakali jeden dalej od drugiego, do walki o podium włączył się po raz pierwszy w tym roku Martin Schmitt, nie ustępował im Janne Ahonen, a na koniec Hannawald skoczył najdalej - 125,5 m, doprowadzając 30 tysięcy ludzi do zbiorowej uciechy w najlepszym bawarskim stylu - były dzwonki, trąby, krzyki i morze flag. Małysz po pierwszej kolejce zajmował ósmą pozycję (118 m), wygrał łatwo wstępny pojedynek z Norwegiem Andersem Bradalem. Paru kibiców cicho gwizdnęło, jednak dominowało uznanie dla przyzwoitej, choć nie wybitnej pracy Polaka. W drugiej serii Małysz skoczył jednak tylko 113,5 m i ten wynik zepchnął go o pięć miejsc w dół. Marcin Bachleda (103,5 m) przegrał rundę KO z Sigurdem Pettersenem, Tomisław Tajner (103 m) z
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta