Obserwacje menedżerów ABN Amro
Od wprowadzenia przez bank centralny w 1997 roku szczegółowych zasad regulujących funkcjonowanie polecenia zapłaty produkt ten zdobywa coraz to nowe rzesze zwolenników, zarówno po stronie klientów indywidualnych, jak i instytucjonalnych.
Analizując dane rynkowe, trudno oprzeć się wrażeniu, że liczba rozliczanych w ten sposób transakcji jest ciągle daleka od oczekiwań. Dlaczego tak się dzieje?
- Rzeczywiście, mimo znacznego wzrostu wolumenu transakcji realizowanych za pośrednictwem polecenia zapłaty, sięgającego 100 proc. rocznie w stosunku do wszystkich rozliczeń międzybankowych, jest to wciąż mniej niż 2 proc. całości - komentuje Dorota Wilk, dyrektor Pionu Bankowości Transakcyjnej w ABN Amro Bank (Polska) SA. Przyczyn upatruje kilka, ale najważniejszą, jej zdaniem, jest ciągle niewystarczająca znajomość tego produktu wśród dłużników.
W bankach wciąż dominują stałe zlecenia, które co prawda stanowią częściową alternatywę dla polecenia zapłaty, jednak ze względu na ręczną obsługę są produktem nieefektywnym oraz źródłem potencjalnych błędów.
- Gdyby można było w prosty sposób zastąpić stałe zlecenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta