Kula ognia i masa popiołu
Kula ognia i masa popiołu
Jednostki amerykańskiej 3. Dywizji Piechoty podeszły wczoraj pod święte miasto szyitów Karbalę. Stąd do stolicy Iraku jest już tylko 80 km. Na razie żołnierzy zatrzymała burza piaskowa.
Amerykański generał Tommy Franks, dowódca operacji w Iraku, mówi, że wojsko dokonuje szybkich, choć czasem "dramatycznych postępów" w głąb terytorium Iraku. Przyznał, że napotyka tam opór. Armia iracka zaczęła bowiem stosować metody partyzanckie: pojawiła się wczoraj na polach naftowych Rumaila na południu kraju, które koalicja zajęła już w czwartek. Coraz więcej jest też oddziałów fedainów Saddama, które koalicjanci starają się omijać. Oprócz żołnierzy zdarzają się też grupy uzbrojonych cywili i samobójcy. Tymczasem ajatollah Mohammad Baker al Hakim, przywódca głównej szyickiej partii opozycyjnej Najwyższego Zgromadzenia Rewolucji Islamskiej Iraku (SCIRI), wezwał irackich żołnierzy do złożenia broni i wystąpienia przeciw rządzącej partii Baas (Partii Socjalistycznego Odrodzenia Arabskiego). Al Hakim mieszka w Teheranie, ale ma wielu zwolenników w południowym Iraku.
Znowu błędy techniczne
Amerykanie przypuścili wczoraj po południu atak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta