Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kwadrans pod Arsenałem

29 marca 2003 | Plus Minus | AK
źródło: Nieznane

WITOLD BARTNICKI O ODBICIU "RUDEGO"

Kwadrans pod Arsenałem

FOT. ANDRZEJ WIKTOR

Na czym polegało pana zadanie w akcji odbicia "Rudego"?

Byłem w trzyosobowej sekcji sygnalizacji. Andrzej Wolski "Jur" odbierał telefon z Szucha od Zygmunta Kaczyńskiego "Wesołego", że wiozą Janka Bytnara. Ja z Konradem Okolskim "Kubą", dowódcą naszej sekcji, miałem rozpoznać więźniarkę i wskazać ją sekcjom "atak". Potem we trzech ubezpieczaliśmy operację od strony placu Teatralnego. Ale przebieg akcji jest znany. Natomiast okoliczności, które spowodowały, że ona w ogóle mogła być przeprowadzona - niezbyt. Jak więc powstał oddział, który mógł taką akcję wykonać? W listopadzie 1942 roku pułkownik Emil Fieldorf, późniejszy generał, stworzył Kedyw, Kierownictwo Dywersji AK. Wcześniej istniał Związek Odwetu, a na Wschodzie "Wachlarz", który działał od Dyneburga aż po Odessę. Z tych dwóch formacji Fieldorf "Nil", genialny organizator, stworzył Kedyw. Na szczeblu Komendy Głównej AK Kedyw funkcjonował jako wydział sztabu. W okręgach oddziały Kedywu podlegały miejscowym dowódcom. I kiedy Komenda Główna chciała gdzieś przeprowadzić akcję, musiała prosić i uzgadniać ją z okręgiem, co w warunkach konspiracji trwało niesłychanie długo. Czasem,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2886

Spis treści
Zamów abonament