Ratowanie na cudzy rachunek
Ratowanie na cudzy rachunek
- Opinie
- Wierzyciele nie powinni płacić za wszystko - komentarz
Ratowanie miejsc pracy
BARBARA CIESZEWSKA
Rząd coraz bardziej perfekcyjnie opanowuje metody ratowania wielkich, państwowych zakładów. Dzieje się to w dużym stopniu kosztem ich dostawców, czyli średnich i małych oraz prywatnych firm. Stocznia Szczecińska SA i Porta Holding, Huta Częstochowa, a ostatnio Kompania Węglowa - to klasyczne przykłady ratowania firm na rachunek otoczenia.
Dla ratowania tysięcy miejsc pracy w wielkich firmach skazuje się na bankructwo setki dostawców i kooperantów, a wiec także niszczy tysiące miejsc pracy - twierdzą właściciele firm kooperujących z bankrutującymi gigantami. Stosuje się różne techniki i możliwości prawne, ale skutek zawsze jest ten sam: z niezapłaconymi, milionowymi często, należnościami pozostają dostawcy. I wszystko , albo prawie wszystko, dzieje się zgodnie z obowiązującym prawem.
W przypadku Stoczni Szczecińskiej SA i Porty Holding zastosowano stosunkowo prostą metodę ratowania. W ubiegłym roku obie spółki postawione zostały w stan upadłości. Majątek stoczni wyprowadzono do spółki Allround Ship Service, najmniej obciążonej długami i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)