Wczesne początki
Wczesne początki
FOT. PAWEŁ MYSZKA
Rz: Czy nie uważa pan, że ciągle jest postrzegany jako syn słynnego Krzysztofa Jakowicza?
KUBA JAKOWICZ: Z pewnością tak.
A czy łatwo nim być?
Skłamałbym, gdybym powiedział, że nigdy mi to nie pomogło.
W to wierzę, ale nie ciążą panu porównania z ojcem?
On rozpoczynając pracę ze mną, przyjął, że nie ma czegoś takiego jak porównania. Zawsze się dziwiłem moim kolegom, którzy słuchali nagrań rozmaitych artystów, by konfrontować ich interpretacje. Nie myślę o tym, by z ojcem konkurować, że skoro on coś zagrał w określony sposób, ja muszę zrobić to lepiej lub szybciej.
A inaczej?
O tym z pewnością tak. Ale to wynika również ze sposobu, w jaki ojciec mnie uczy.
Mówi pan to teraz, w wieku 22 lat, gdy po ośmiu latach występów osiągnął już pan dojrzałość artystyczną. Ile jednak w pańskiej grze było pana,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta