W krzywym zwierciadle
URSZULA GLENSK
W ostatniej dekadzie młoda proza zdołała przyciągnąć baczną uwagę nie tylko krytyków, ale i bywalców księgarń. Ba, udało się nawet wytworzyć pewnego rodzaju snobizm - wypada czytać nową prozę. Jeśli się jej jednak nie czyta, przynajmniej nie należy jej wyśmiewać.
Każda książka po opuszczeniu wydawnictwa żyje własnym życiem, niezależnie od zamysłów autora, jego idei czy stawianych diagnoz. Dobrze się dzieje, jeśli zyskuje czytelników, recenzentów, komentatorów, a nie tylko obciąża półki bibliotek. Dlatego ucieszyłam się z artykułu Jana Pieszczachowicza (" Wyzwoleni czy zniewoleni? ", "Plus Minus" z 10 - 11 maja), który po lekturze mojej książki zainicjował dyskusję na temat kondycji młodej polskiej literatury. Przykłady zaczerpnięte z "Prozy wyzwolonej generacji" sprowokowały krytyka do narzekań na młodych prozaików, którzy tracą według niego poczucie dobrego smaku, dobrych obyczajów i zdolności prozatorskich. W konkluzji swoich rozważań Pieszczachowicz wezwał nawet do jasnego wartościowania zjawisk obecnych w literaturze lat dziewięćdziesiątych.
W kolejnym numerze "Plusa-Minusa" Krzysztof Masłoń dokonał ostrego sądu nad młodymi pisarzami, oskarżając ich o to, że nie mają nic ważnego ani interesującego do powiedzenia, tylko bałwochwalczo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta