Z krwi i kości
Z krwi i kości
JANUSZ DRZEWUCKI
Pięć lat temu, o czwartej rano we wtorek 28 lipca 1998 roku, gdy nad Warszawą przewalała się burza z grzmotami i piorunami, zmarł Zbigniew Herbert, jeden z najznakomitszych poetów polskich drugiej połowy XX wieku. Kilka miesięcy wcześniej ukazał się jego ostatni zbiór wierszy zatytułowany - nomen omen - "Epilog burzy", na okładce którego zgodnie z wolą autora zamieszczona została reprodukcja słynnego obrazu Giorgione'a "Burza" ze zbiorów Akademii w Wenecji.
Nie ulega wątpliwości, że wybitny pisarz żyje również wtedy, gdy go już nie ma między żywymi. Żyje w swoim dziele, które z biegiem lat odsłania nowe pokłady znaczeń, jakich wcześniej nie dostrzegaliśmy, jakich nawet nie przeczuwaliśmy. Dzieło wybitnego pisarza ogromnieje po jego śmierci. Upływający czas nie może mu nic a nic zaszkodzić, wręcz przeciwnie - dodaje mu wartości. Rzecz jednak w tym, że dzieło autora "Studium przedmiotu" i "Barbarzyńcy w ogrodzie" nie tylko ogromnieje w sensie metaforycznym, ale też rozrasta się w sensie jak najbardziej dosłownym. W ciągu pięciu lat, jakie minęły od jego śmierci, do naszych rąk trafiło kilka książek, bez znajomości których nie sposób dzisiaj szkicować konterfektu Zbigniewa Herberta,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta