Tylko wsparcie
Tylko wsparcie
Prezydent USA George W. Bush polecił, by - jak to formułuje wydany w piątek komunikat - "odpowiednie siły wojskowe zajęły pozycje u wybrzeży Liberii, z zadaniem wsparcia rozmieszczenia zachodnioafrykańskiej misji pokojowej".
Wcześniej podawano, że trzy amerykańskie okręty wojenne z 2300 marines na pokładzie czekają na Morzu Śródziemnym w stanie gotowości.
Z treści komunikatu wynika, iż rola USA w konflikcie liberyjskim będzie "ograniczona w rozmiarach i w czasie", za utrzymanie pokoju odpowiadać bowiem będą siły międzynarodowe działające pod auspicjami ONZ. Zaangażowanie Amerykanów sprowadzać się więc będzie do sfery działań politycznych.
Liberyjczycy oczekują od Ameryki pomocy, bo - jak mówią - ma ona wobec nich powinność moralną.
T.T.S, REUTERS, AFP