Przyszłość w ekologii
Przyszłość w ekologii
Znajomi Tadeusza Piórkowskiego uważają, że miał ułatwiony start w życiu, bo jego rodzice byli właścicielami ponadstuhektarowego gospodarstwa. Razem z bratem i siostrą pomagał w jego prowadzeniu. - Rodzice oczekiwali ode mnie samodzielności i dobrych pomysłów. Miałem pielęgnować tradycje rodzinne - wspomina Piórkowski.
- Lubił konie i jeszcze w szkole podstawowej ojciec uczynił go odpowiedzialnym za ich zdrowie. Konie nadawały się do jazdy wierzchem, więc wynajmował je turystom przebywającym nad pobliskimi jeziorami - opowiada jego ówczesna sąsiadka.
Jeżdżąc po kraju, zobaczył gospodarstwo agroturystyczne; wtedy była to w Polce zupełna nowość. No i zaczęło się: chciał mieć własną stadninę, eleganckie stajnie i budynek mieszkalny w starym stylu mazurskim (ale z łazienkami) - a wokół teren rekreacyjny. Turyści mieli mieć takie warunki, żeby chcieli do niego wracać.
Marzenie Tadeusza Piórkowskiego spełniło się w 1983 r., gdy był w klasie maturalnej Liceum Rolniczego w Szczytnie. Właśnie wtedy ojciec kupił zrujnowane 11-hektarowe gospodarstwo w Sasku Małym pod Szczytnem i podarował je synowi....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta