Mogę być Małyszem
Mogę być Małyszem
(C) AP
Ile osób gratulowało pani złotego medalu?
OTYLIA JĘDRZEJCZAK: Mnóstwo. Nie byłam w stanie odebrać wszystkich rozmów, więc wyłączyłam telefon. Skrzynka pocztowa w moim aparacie szybko się zapchała. Od czasu do czasu czytałam wszystkie sms-y, ale skrzynka znów robiła się pełna. Prezydent Kwaśniewski przysłał faks z gratulacjami do hotelu, telefonicznie gratulowała mi minister Łybacka, przekazano mi życzenia od panów Paszczyka i Pacelta, gratulacje przesłał mi rektor mojej uczelni. Cieszę się, że swoim pływaniem mogę sprawić przyjemność sobie, rodzicom i wszystkim Polakom, którzy mi kibicują.
Po powrocie mistrzyni wyda przyjęcie?
Nie. Dwa-trzy dni spędzę w Warszawie, żeby wywiązać się ze wszystkich obowiązków, potem wybieram się z rodzicami na wczasy. 18 sierpnia zaczyna się kolejne zgrupowanie, więc muszę trochę odpocząć.
Jak się zostaje mistrzynią świata?
Trzeba wierzyć w swoje możliwości. Poza tym, liczy się tylko praca. Ciężko harowałam przez ten rok. Co najważniejsze, wierzyłam, że każdy trening rozpisany przez mojego trenera Pawła Słomińskiego może przynieść efekt. Nie było lekko. Przepłynęłam 2500 kilometrów, to więcej niż z Warszawy do Barcelony....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta