Proste prawdy magnata
Proste prawdy magnata
(c) AP
BEATA ZUBOWICZ
Mawia się o nim oszust, faszysta, ojciec chrzestny. Nazywa zagrożeniem Włoch, demokracji, a ostatnio również Europy. Silvio Berlusconi nie ma dobrej prasy, ale chyba niespecjalnie się tym przejmuje. Sam ma o sobie bardzo dobre zdanie. - Na swój skromny sposób będę cesarzem Justynianem albo Napoleonem - oznajmił, gdy przed dwoma laty jego partia Forza Italia wygrała wybory parlamentarne.
Od tego czasu nie stracił na pewności siebie, dlatego tuż przed objęciem przez Włochy przewodnictwa w Unii Europejskiej w Brukseli wieszczono nieszczęście. Do spięcia doszło szybciej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. W Parlamencie Europejskim w Strasburgu Berlusconi stał się bohaterem prawdziwej pyskówki. - Pewien producent we Włoszech robi właśnie film o nazistowskich obozach koncentracyjnych. Zaproponuję mu pana do roli kapo. Będzie pan świetny - powiedział socjaldemokratycznemu deputowanemu z Niemiec Martinowi Schulzowi. Choć przez kilka dni europejskie media do znudzenia powtarzały słowa Berlusconiego, to nie kwapiły się, by przypomnieć, że i Schulz nie jest bez winy. Publicznie oskarżył bowiem Berlusconiego o wygaszanie procesów, jakie toczą się przeciwko niemu we Włoszech. Sugerował, że gdyby nie mandat deputowanego europarlamentu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta