Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bachanalia w rektoracie

15 września 2003 | Rzeczpospolita poleca | BT
źródło: Fotoarchiwum
źródło: Fotoarchiwum
źródło: Fotoarchiwum

URATOWANE OD ZAGŁADY

Bachanalia w rektoracie

Rezydencja Biedermannów odzyskała świetność dzięki Uniwersytetowi Łódzkiemu

FOT. MARIAN ZUBRZYCKI

BŁAŻEJ TORAŃSKI

Elewacja pałacu Biedermannów przy zbiegu ulic Franciszkańskiej i Północnej w Łodzi lśni kolorem jasnego piaskowca. Mansardowy dach pokrywa czerwona ceramiczna karpiówka. Ochroniarz obiektu uratowanego przez Uniwersytet Łódzki przycina krzaczki w białych rękawiczkach, niczym ogrodnik "króla bawełny" Alfreda Biedermanna przed pierwszą wojną światową. W 1912 r., kiedy zakończono budowę pałacu, wokół rozciągały się ogrody, a w pobliżu płynęła leniwie rzeka Łódka.

Pałace w stylu wspaniałym

Pierwsi łódzcy fabrykanci, którzy dorobili się fortun w zawrotnym tempie, nie byli dobrze wykształceni. W wystroju ich rezydencji dominowała więc jarmarczna tandeta. Na zewnątrz złocone balkony, we wnętrzach: sztuczny marmur, pstra malatura, majolika, gipsowe sztukaterie, podmalowane ręcznie oleodruki i bibeloty. Władysław Reymont pisał o "śmietniku wszystkich stylów". Gazety wyśmiewały gusty nuworyszy. Redaktorzy "Łodzianki" wymyślili taki oto dialog: - Panie architekcie,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3026

Spis treści
Zamów abonament