Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie; Sądem i sposobem
Co ma robić spółka, która nie ma kontaktu z własnym wspólnikiem
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
RYS. ANDRZEJ JACYSZYN
- Sądem i sposobem
- Trochę kosztuje
Sytuacja spółek z o.o., w których urywa się kontakt z jednym ze wspólników, jest kłopotliwa, ale nie beznadziejna. Niekiedy spółka taka może zupełnie sprawnie działać. Tam, gdzie sytuacja staje się bardziej uciążliwa, pozostali wspólnicy mogą podjąć próbę wyłączenia wspólnika.
- W zawiązanej przez trzech wspólników spółce z o.o. dwóch sprzedało swoje udziały dwóm nowym osobom. Po wyjściu z kancelarii notarialnej jeden z nowych wspólników zniknął, jak podejrzewam, w związku z pożyczką, której nie zwrócił drugiemu nabywcy udziałów. Nie zdążył nawet pojawić się w Krajowym Rejestrze Sądowym. W tej sytuacji spółce może grozić paraliż - nie będziemy mogli zgłosić zmian w rejestrze przedsiębiorców, zwołać zgromadzenia wspólników itp. Jak wybrnąć z tego kłopotu? - pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.
O tym, czy w opisanej sytuacji spółce grozi paraliż, w dużej mierze decydują postanowienia umowy. Jeśli zbyt wiele czynności uzależniono w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta