W skrócie; 02.10.2003
Afera starachowicka: utajniony proces
W procesie przeciwko dwóm byłym samorządowcom (i trzem innym osobom) starachowicki Sąd Rejonowy na trzeciej z kolei rozprawie z wyłączoną jawnością zapoznawał się z dowodami oznaczonymi klauzulą tajności. Delegacja Ruchu Obrony Bezrobotnych złożyła w sądzie petycję, domagając się jawności rozprawy. - Prawo nie daje sądowi możliwości odtajnienia akt objętych klauzulą tajności - odpowiedziała wiceprezes sądu. Prokuratura oskarżyła b. starostę starachowickiego Mieczysława S. o to, że razem z szefem grupy przestępczej Leszkiem S. usiłował wyłudzić ponad 28 tys. zł odszkodowania za rzekomo skradzione auto. B. starostę ujęli w marcu policjanci CBŚ. (PAP) OPRAC. DOM