Jak się umawiać na eksport
Relacja z internetowego czatu
Jak się umawiać na eksport
Podczas internetowego czatu, który odbył się w ubiegły wtorek w "Rzeczpospolitej", na pytania czytelników DOBREJ FIRMY dotyczące zawierania umów eksportowych z partnerami z Unii Europejskiej, odpowiadał Michał Polański z Euro Info Centre.
Z przedsiębiorcą hiszpańskim negocjuję kontrakt na dostawę mandarynek. Mój partner zaproponował, żeby w umowie znalazł się zapis, iż ewentualny spór będzie rozstrzygany przez Sąd Arbitrażowy z Wiednia. Czy warto skorzystać z takiego rozwiązania?
- Tego typu klauzula nazywa się zapisem na sąd polubowny. Jej umieszczenie w umowie eksportowej jest dopuszczalne. To, jaki wywrze skutek, zależy od przepisów postępowania cywilnego obowiązujących w kraju eksportera i importera. Zgodnie z prawem polskim (art. 202 k.p.c.) zapis na sąd polubowny można podnieść w sądzie powszechnym jako zarzut. To oznacza, że sąd powszechny odrzuci pozew wniesiony na podstawie umowy eksportowej tylko wtedy, gdy pozwany powoła się na istnienie klauzuli arbitrażowej. Wprowadzenie jej do umowy powinno być jednak dobrze przemyślane. Do plusów takiego rozwiązania można zaliczyć szybkość postępowania, do minusów - dość wysokie koszty postępowania przed zagranicznym stałym sądem ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta