Polska przegrała w Brukseli
Polska przegrała w Brukseli
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
JERZY ŁUKASZEWSKI
Niepowodzenie ostatniego szczytu europejskiego popchnęło Unię w kierunku zróżnicowania wewnętrznego, które od lat wisiało w powietrzu, a Polsce przyniosło izolację i klęskę polityczną, której konsekwencje będzie odczuwała przez lata.
Mylą się ci, którzy twierdzą, że po zablokowaniu traktatu konstytucyjnego życie Unii będzie się po prostu toczyć w ramach wyznaczonych przez Niceę. Unia się podzieli, a traktat stanie się podstawą prawną zespołu państw, z którego wykluczona będzie Polska i, być może, kilka innych krajów. Zrodzonego w mękach i koślawego kompromisu nicejskiego nie chce większość państw obecnej Unii i - wbrew legendom rozpowszechnianym w naszych mediach - większość państw, które mają do niej przystąpić w 2004 roku.
Nicea, czyli bezwład
Niezmiernie charakterystyczny pod tym względem był wywiad, którego 16 grudnia udzielił wielkiemu dziennikowi brukselskiemu premier Węgier Peter Medgyessy. Pozycję Polski uznał za przesadną ("excessive"), a stanowisko Niemiec za słuszne ("juste"). Zaaprobował także propozycję małej i zwartej Komisji Europejskiej, opartej na rotacji, począwszy od 2014 roku....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta