Hemar i Słonimski; Niebezpieczna książka; Czego nie wie żółw
- Niebezpieczna książka
- Czego nie wie żółw LISTY DO RZECZY
Hemar i Słonimski
Z zainteresowaniem przeczytałam w ostatnim dodatku "Rzecz o książkach" artykuł Krzysztofa Masłonia "Naukowcy, filozofowie i pan Antoni", poświęcony "Sadze rodu Słonimskich" Janiny Kumanieckiej.
Życzliwą autorce książki recenzję kończy opis zdarzenia z 10 listopada 1970 roku w hotelu Rembrandt w Londynie. Gospodarzem wieczoru był inicjator spotkania poety z emigracją - Stanisław Baliński, który tak je opisał: "W czasie swojego przemówienia (Słonimski) powiedział: - No, widzę, że jest Marian Hemar. Czyli jest mi przebaczone wszystko. Wtedy Hemar się zerwał, wbiegł na estradę, uściskał goÉ".
Hemar w styczniowym (z 1971 r.) numerze "Orła Białego" inaczej to spotkanie zrelacjonował.
"Wszedł na estradę chudy, oszklony okularami, z twarzą kościstą, duch przywołany z tamtego świata, duch Antoniego. Nie zdążył usiąść, gdy w pierwszym rzędzie sali nabitej do ostatniego fotela porwał się na nogi wspólny nasz przyjaciel, bijąc brawo Nawróconemu. Za Juliuszem (Sakowskim) zaraz wstali inni (Ciołkosz, Kukiel), i ci, którzy wstali, bo inni wstali. Ja niestety słaby, nie było mi do wstawania, uczciłem go minutą siedzenia, jak mi to wypomniała Kossowska, ona obok mnie, też nie
...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta