Pralnia barona
- Gość "Rzeczpospolitej": Czas Sojuszu się skończył
Liderowi pomorskiego Sojuszu grozi nawet 10 lat więzienia
(c) WOJCIECH JAKUBOWSKI/KFP
Wielomilionowe malwersacje, oszustwa podatkowe i pranie pieniędzy - takie zarzuty postawiła gdańska Prokuratura Apelacyjna szefowi pomorskiego SLD Jerzemu Jędykiewiczowi. Grozi mu nawet 10 lat więzienia. Baron nie zostanie aresztowany, jeżeli wpłaci 700 tysięcy złotych kaucji.
Jędykiewicz jest 22 podejrzanym w aferze Stelli Maris - kościelnego wydawnictwa, pod szyldem którego funkcjonowała pralnia pieniędzy. Szef pomorskiego Sojuszu został w środę wieczorem zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Do północy był przesłuchiwany w prokuraturze. Nie było to zaskoczeniem, bo od kilku miesięcy wiadomo było o jego związkach z tą głośną sprawą.
Prokuratura uważa, że Jędykiewicz, będąc prezesem Energobudowy (spółki zależnej Prokom Investments), przywłaszczył ponad 30 milionów na szkodę spółki. Jej zdaniem w latach 1999 - 2002 Jędykiewicz popełnił sporo przestępstw, m.in. nie płacił podatków. - Zarzucamy mu też wypranie ok. 14 milionów złotych - mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta