Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Być Haitańczykiem

24 lutego 2004 | Publicystyka, Opinie | MW
źródło: Nieznane

Mieszkańcy Haiti zawsze musieli walczyć o przetrwanie. Trudno w takich warunkach budować tożsamość narodową.

Być Haitańczykiem

(c) AP

Sytuacja na Haiti zaostrza się z godziny na godzinę. Po opanowaniu Cap-Haitien, drugiego co do wielkości miasta kraju, przywódcy rebeliantów grożą marszem na Port-au-Prince. Twierdzą, że opanują stolicę w ciągu dwóch, trzech dni. Zagraniczni mediatorzy (z USA, Kanady, Francji, Organizacji Państw Amerykańskich i Wspólnoty Karaibów), którzy dotychczas kategorycznie wykluczali skłonienie prezydenta Jeana-Bertranda Aristide'a do dymisji, zaczęli rozważać takie rozwiązanie. Aristide wprawdzie zaakceptował ich plan pokojowy, który przewiduje m.in. mianowanie nowego, niezależnego premiera (dotychczas on sam sprawował władzę wykonawczą) i rozpisanie wyborów parlamentarnych, ale opozycja obstaje przy jego odejściu. Szef dyplomacji francuskiej Dominique de Villepin wezwał wczoraj swych rodaków do opuszczenia Haiti. "Stoimy w obliczu masakry" - ostrzegł. W ciągu ostatnich kilkunastu dni w wyniku ataków rebeliantów i samosądów na Haiti zginęło ponad 70 osób. Na zdjęciu: zwolennik Aristide'a zatrzymany przez rebeliantów. MT-O, AFP, REUTERS

MAJA WĘŻOWSKA

Z PORT-AU-PRINCE

Siedzimy w domu byłego ministra kultury....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3160

Spis treści

Polska-Unia Europejska

Zamów abonament