Nie przeszkadzać
(C) ŁUKASZ GŁOWALA / KFP
W Polsce miłość do koni przerodziła się w namiętność do samochodów; Polska ma za sobą zakończone rozstaniem romanse z Fiatem, Daewoo, właśnie dostaliśmy kosza od Hyundaia, umizgujemy się niezdarnie do Rovera, a tymczasem produkujemy, i to z dużym powodzeniem, na najbardziej wymagające rynki jachty - żaglowe, motorowe, a nawet regatowe. Pasuje do nas jak ulał powiedzenie: "Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie".
Liczby nie kłamią: przez ostatnie trzy lata polski przemysł jachtowy (może to wielu zdziwi, ale mamy taki przemysł!) zwiększa produkcję o blisko jedną trzecią rocznie. W roku 2001 na 16 000 jednostek przykręcono tabliczkę "made in Poland", rok później na 20 000 - i ta produkcja warta była 58 milionów dolarów. W bieżącym roku wytwórcy jachtów spodziewają się, że za granicę trafią polskie jednostki wartości 110 milionów USD.
Piotr Jasionowski, prezes Ostróda Jacht, jednej z najlepszych polskich stoczni, powiedział bez fałszywej skromności: - Szacunkowa wielkość rynku jachtów i łodzi w sezonie 2004 wyniesie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta