Spłonął pub
Minionej nocy spłonął pub Zyg-zag w twierdzy Modlin. Niewykluczone, że to próba zastraszenia właściciela. Policja sprawdza, czy za podpaleniem nie stoi przywódca gangu modlińskiego, który prawie trzy tygodnie temu wyszedł z aresztu.
W poniedziałek o 3 nad ranem ktoś przez wybitą szybę wrzucił butelkę z substancją zapalającą do pubu. W lokalu wybuchł pożar, zniszczone zostało całe wnętrze. Właściciel wstępnie oszacował straty na 5 tys. zł. Funkcjonariusze nieoficjalnie przyznają, że za podpaleniem mogą stać bandyci z grupy modlińskiej. - Wskazuje na to metoda zastraszania - opowiada oficer stołecznej policji.
Po koniec marca z aresztu wyszedł przywódca gangu Dariusz K., ps. Kary. Być może próbuje odbudowywać swoje wpływy. KOZ