Dynie na wierzbie
Dynie na wierzbie
Mieczysław Teodorczyk z SLD (na zdjęciu w środku) musi się tłumaczyć za partię. - Nie można uogólniać i obrażać, bo jeśli w jednej kamienicy znajdzie się czarna owca, nie znaczy to od razu, że wszyscy są diabła warci - tłumaczy.
FOT. MARIAN ZUBRZYCKI
BŁAŻEJ TORAŃSKI
Nazywam się Mieczysław Teodorczyk. Czy pani mnie pozytywnie rozpoznaje? - pyta na łódzkim targowisku kandydat SLD do europarlamentu, były marszałek województwa łódzkiego i wręcza ulotkę kobiecie. Kobieta z dwiema siatkami (w jednej dwa bochenki chleba, w drugiej ziemniaki) mówi: - Tak, kojarzę. Pan jeszcze niekarany! Jestem w złym humorze, bo właśnie straciłam pracę, a dzieci głodne.
Kilka łódzkich partii politycznych ma pecha. Niedawno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta