Amnestia, ale jaka
Amnestia, ale jaka
LECH GARDOCKI
Długo się zastanawiałem, czy pisać na ten temat. Amnestia to przecież nie tylko problem z zakresu polityki karania i wykonywania kary, ale często temat wprost polityczny.
Pierwszy prezes Sądu Najwyższego, tak jak wszyscy sędziowie, ma zachować apolityczność, o czym niekiedy moim koleżankom i kolegom przypominam. Czasem jednak, z natury rzeczy, muszę robić wyjątki. Bo czyż dyskutowanie w komisji sejmowej o wysokości budżetu SN, projekcie ustawy o SN albo o procedurze sądowej nie jest działaniem mniej lub więcej politycznym? Może więc i na temat amnestii mogę zabrać głos, zwłaszcza że wypowiedział się o niej (w "Gazecie Wyborczej" z 27 maja 2004 r.) mój kolega po fachu - profesor prawa karnego Andrzej Zoll, mimo iż też nie jest politykiem. Jego wypowiedź jest bardzo kategoryczna: "Amnestia jest wykluczona. Niczego nie rozwiązuje i jest demoralizująca. Mam też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta