Wyspy uciekinierów
Wyspy uciekinierów
Kerkenny są obszarem chronionym, nie straciły jeszcze pierwotnego uroku
FOT. ELŻBIETA SAWICKA
Archipelag wysp Kerkenna. Zaledwie dwadzieścia kilka kilometrów na wschód od Sfaksu. Półtorej godziny żeglugi promem i czas zaczyna płynąć wolniej. Plaże z drobnym białym piaskiem, gaje palmowe, step porośnięty słonoroślami. Wokół cisza, czasem tylko słychać krzyk mew albo porykiwanie osła. Polacy jeszcze nie odkryli tego miejsca. Podobnie jak Mahdii, dawnej stolicy Fatymidów, jednego z najpiękniejszych miast na wybrzeżu Sahelu.
W porównaniu z zatłoczonymi latem kurortami nadmorskimi, Hammametem, El-Kantaoui, Monastirem czy Susą, wyspy Kerkenna to istny raj na ziemi. Oaza spokoju. Rezerwat niezniszczony przez turystykę masową.
Plaża Sfaksu
Przyjeżdżają tu głównie mieszkańcy Sfaksu, ponieważ to przemysłowe i handlowe miasto, drugie co do wielkości po Tunisie - rozciągnięte wzdłuż wybrzeża na długości około dwudziestu kilometrów - w ogóle nie ma swojej plaży. Z Europejczyków uroki wysp Kerkenna odkryli chyba tylko Anglicy. W jednym z hoteli z dumą opowiadają o pewnej rodzinie, która przyjeżdża tu od 23 lat, rok po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta