Mecz stulecia
Mecz stulecia
To, co było do tej pory, już się nie liczy. Cała Portugalia żyje dzisiejszym meczem z Anglią. W spotkaniu na stadionie Benfiki w Lizbonie każdy znajduje coś dla siebie. Jedni porównują urodę Figo i Beckhama, inni wracają do czasów Eusebia i Bobby'ego Charltona.
W lutym uroczyście otwierano w Faro ostatni z dziesięciu fantastycznych stadionów, zbudowanych na mistrzostwa Europy. Na przeciwnika Portugalii wybrano Anglię. Mecz nie był porywający, ponieważ trenerzy obydwu drużyn potraktowali go jako szczególną okazję do sprawdzenia zawodników na mistrzostwa. Luiz Felipe Scolari zmienił w czasie meczu 10 piłkarzy, a Sven-Goran Eriksson 9. Tuż po przerwie Miguel wbił bramkę samobójczą (przypisywaną też debiutującemu w Anglii Ledleyowi Kingowi), wyrównał z rzutu wolnego Pauleta na 20 minut przed końcem. Jedni i drudzy musieli brać pod uwagę, że mogą spotkać się w Euro, ale chyba specjalnie się tym nie przejmowali. Z tamtych drużyn w obydwu kadrach są dziś wszyscy.
Wczoraj na przedmeczowej konferencji prasowej Luiz Felipe Scolari był spokojny jak zwykle. On już taki jest. Zawsze ma odpowiedź na każde pytanie. Umie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta