Zapowiada się osobliwy sąd...
Zapowiada się osobliwy sąd...
Tytuł "Odbywa się osobliwy sąd..." nadał Stanisław Brzozowski swej rozprawie z postawami polskiej inteligencji przełomu wieków XIX i XX. Rzecz została napisana sto lat temu bez mała, a bezpośrednio dotyczy nastawienia polskiego filistra wobec rewolucji 1905 roku. W istocie jednak - jak wyjaśnia pisarz - chodzi w niej o to, by zdemaskować tych, co rezygnują z ideałów na rzecz lękliwej uległości wobec biegu rzeczy i tę własną uległość racjonalizują.
Tytuł Brzozowskiego przywłaszczam sobie, z pewną modyfikacją, na użytek sprawy całkiem niedawnej. Znam ją tylko z reportażu (Jolanta Koral "Tutaj lekarz nie jest bogiem", "Wysokie Obcasy" z 22 maja), moje uwagi nie będą zatem odnosić się do żadnej z kwestii spornych, które tekst relacjonuje, tym bardziej żadnej nie będą próbowały rozstrzygać. W reportażu dostrzegam natomiast informację o zagrożeniu, które dotyka - a w przyszłości być może dotknie bardziej jeszcze - środowiska lekarskiego. Oto powód główny mojej wypowiedzi.
Wydarzenia, o których pisze autorka, miały, jak wolno wnosić z jej relacji, przebieg następujący. Młode małżeństwo - wychowujące w warunkach skrajnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta