Wielki ruch w tajnych papierach
Komentarz: Lustracyjna obstrukcja
Wielki ruch w tajnych papierach
FOT. PIOTR KOWALCZYK
W IPN trwa zakrojona na wielką skalę weryfikacja tysięcy oświadczeń lustracyjnych osób pełniących najważniejsze stanowiska publiczne - ustaliła "Rzeczpospolita". Archiwiści sprawdzają, czy ich nazwiska pojawiają się w zastrzeżonym zbiorze wojskowych służb specjalnych PRL. Sprawa jest przedmiotem poważnych kontrowersji między IPN a rzecznikiem interesu publicznego.
Codziennie od początku czerwca pracownik Instytutu Pamięci Narodowej przywozi do siedziby rzecznika interesu publicznego (jest swoistym prokuratorem lustracyjnym) kolejne listy z wynikami sprawdzeń. Przez pięć tygodni archiwiści z IPN i WSI w zastrzeżonych zbiorach wojska sprawdzili dla rzecznika Bogusława Nizieńskiego blisko 10 tys. nazwisk. Liczba ta w ciągu najbliższych tygodni może dobić nawet do 18 tys. Te 18 tys. to ogólna liczba oświadczeń lustracyjnych złożonych do tej pory przez funkcjonariuszy publicznych.
Rodzi się pytanie, dlaczego dopiero w czerwcu 2004 r. ruszyła lawina sprawdzeń w tajnych zbiorach dawnego wywiadu wojskowego. Kwestia ta jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta