Apetyt na truskawki
Apetyt na truskawki
Przed olsztyńskim urzędem pracy FOT. JAKUB DOBRZYŃSKI Olsztyn. Wtorek, dziewiąta rano. Przed urzędem pracy czeka tłumek bezrobotnych. Alicja jest magistrem zarządzania, Stefan - traktorzystą, Anna ma gospodarstwo, a Bogusława była praczką. Marta jeszcze studiuje, Łukasz dorabia jako mechanik. Przyjechali z różnych stron Mazur w jednym celu - żeby dostać pracę w Hiszpanii. Za 35 euro dziennie będą sadzić truskawki. Kandydatów jest trzy i pół setki, miejsc o sto mniej.
Ewa Rapcewicz z Braniewa ma duże szanse na wyjazd. Ta ekonomistka po technikum, wie co to praca na owocowej plantacji. Od kiedy straciła miejsce w sklepie w Krakowie i wróciła na Mazury, dorabia gdzie może. W czerwcu pracowała przy zbieraniu truskawek pod Braniewem. Właściciel płacił 2,2 zł za dwukilową kobiałkę.
- Żeby nie tracić czasu i więcej zebrać, ludzie rozbijali namioty obok pola. Truskawki to ciężka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta