Jest przecie w nas pasja
Jest przecie w nas pasja
powieścią o przyjaźni w trudnych czasach starszego pisarza z młodszym nazwał Czesław Miłosz książkę, którą - tyleż o nim, ile o sobie - napisał Marek Skwarnicki. Noblista zdążył zapoznać się z jej treścią. 14 sierpnia, po otrzymaniu wiadomości o śmierci twórcy "Traktatu teologicznego", autor dopisał tylko krótki tekst stanowiący wprowadzenie do wydanego właśnie, nakładem Białego Kruka, "Mojego Miłosza". W lipcu 1957 roku w "Tygodniku Powszechnym" ukazał się wiersz zatytułowany "List z Warszawy". Jego autorem był początkujący poeta, wówczas 27-letni Marek Skwarnicki. Ostatnia strofa "Listu..." brzmiała tak: "Za światło dzienne lat młodych/ za ocalenie w Warszawie/ za poezji swobodny oddech/ dziękuję Panie Czesławie". Kilka miesięcy później, przed Bożym Narodzeniem, Skwarnicki otrzymał wysłane z Paryża życzenia świąteczne podpisane przez przyszłego noblistę. Taki był początek korespondencji, która została zdeponowana w bibliotece Uniwersytetu Yale, a stała się osią "Mojego Miłosza", książki, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta