Podpalenie bez winnych
Policja umorzyła śledztwo w sprawie podpalenia drewnianej kaplicy św. Łukasza Ewangelisty z ul. Górczewskiej. Świątynia spłonęła we wrześniu ubiegłego roku. Proboszcz parafii Jan Popiel wykluczał zwarcie instalacji w drewnianej świątyni. Sugerował celowe podpalenie. - Choć w pogorzelisku nie stwierdzono obecności żadnych płynów, które mogły być użyte do wzniecenia ognia, biegły z zakresu pożarnictwa potwierdził, że doszło do podpalenia - mówi oficer z komendy przy ul. Żytniej. Nie znaleziono sprawców. - Ale gdy pojawią się nowe okoliczności, wrócimy do sprawy. Mamy na to 10 lat. Dopiero wtedy ulegnie ona przedawnieniu - tłumaczy policjant.
BLIK, RR