Ratzinger będzie dobrym papieżem
Przed 18, gdy nad Kaplicą Sykstyńską unosił się biały dym, po Polsce zaczęły krążyć setki esemesów: "Habemus papam!", a stacje radiowe i telewizyjne przerwały normalny program.
Kilkadziesiąt minut później dziennikarze, stojący przed warszawskim kościołem św. Anny, pytali przechodniów, co sądzą o wyborze, jakiego dokonali kardynałowie. - Cieszę się. Na pewno przyjmiemy go życzliwie - odpowiadali warszawiacy. - Nie będzie mu łatwo. Ludzie przyzwyczaili się już do otwartości, pielgrzymowania JanaPawła II. Sądzę, że powinniśmy się powstrzymać od porównań, bo to jest papież wszystkich ludzi - mówili inni na wieść, że nowym papieżem został niemiecki kardynał Joseph Ratzinger.
Zarówno duchowni, jak i świeccy komentatorzy nie kryli radości, że Kościołem pokieruje jeden z najbliższych współpracowników zmarłego papieża Polaka. - To znak opatrzności, żeby kontynuować wielki pontyfikat Jana Pawła II przez człowieka, który był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta