Na nowej orbicie
Zaraz po śmierci Marii Dąbrowskiej 19 maja 1965 roku Anna Kowalska przepowiedziała, że dzienniki staną się głównym dziełem autorki, która prócz tego napisała jakieś "Noce i dnie". W czterdzieści lat później spełniło się to niemal całkowicie. Czy taki obrót rzeczy odpowiada prawdziwemu układowi wartości, czy też wynikł z fascynacji nowością?
Jaki był początek przygody z dziennikami? W 1970 roku opiekun spuścizny literackiej Marii Dąbrowskiej, prof. Czesław Hernas, zdecydował się sięgnąć po pierwszy wybór z jej diariuszy, na co "we fragmentach" zezwalał testament. Zwrócił się z tym do mnie. W ciągu półtora roku przestudiowałem dzienniki i przygotowałem wybór... pięciotomowy. Jako zapowiedź opublikowałem kilkanaście fragmentów w"Literaturze". Jak stwierdził red. Gustaw Gottesman, przyniosły one tygodnikowi skok nakładu o 10 tysięcy egzemplarzy. Wkrótce jednak wskutek recenzji wydawniczych, stanowiska dyrekcji "Czytelnika", zwłaszcza zaś zakazu druku, a nawet informacji o dziennikach Dąbrowskiej przez Sekretariat KC PZPR - widoki na publikację wyboru odpłynęły w niewiadomą przyszłość. Zakulisowe i publiczne boje trwały kilkanaście lat. Poprzedziły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta