Wprawdzie magister, ale nie ekonomista
Porządkując domowe archiwum, natknąłem się na swój dyplom, wydany w 1971 r. Spojrzałem na dokument jak pracodawca oceniający na tej podstawie kwalifikacje jego posiadacza - i ocena ta nie wypadła dobrze. Ukończyłem Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Poznaniu, Wydział Handlowo-Towaroznawczy, kierunek - ekonomika handlu zagranicznego. Uczelnia wprawdzie nadal działa i cieszy się doskonałą opinią - ale już jako Akademia Ekonomiczna. Nazwa mojego wydziału dla współczesnego ekonomisty może być wręcz niemożliwa do odszyfrowania, a określenie kierunku studiów z daleka pachnie gospodarką centralnie planowaną. Na dyplomie znalazłem tylko jedną informację, która mogłaby przekonać pracodawcę do moich kwalifikacji: stwierdzenie, że jestem magistrem ekonomii.
Od ponad dziesięciu lat taka informacja nie figuruje już na dyplomach. To swoisty paradoks. W czasach, gdy na uczelniach ekonomicznych królowały tzw. ekonomiki branżowe o nazwach mogących dziś skłaniać do śmiechu, na dyplomie ukończenia studiów widniał tytuł, który w sposób jednoznaczny i zrozumiały (dla Polaków i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta