Jeśli karczować, to z umiarem
Jednak Sąd Najwyższy nakazał ponowne sprawdzenie, czy nie było choćby najmniejszego zaniedbania po stronie Dyrekcji Dróg Krajowych. Zarządca drogi publicznej zobowiązany jest do najdalej idącej staranności przy pielęgnacji przydrożnych drzew. Krótko mówiąc, nie powinno ich być na jezdni. Przy najmniejszym zawinieniu zarządca odpowiadać będzie za skutki wypadku z powodu drzewa. To wskazania piątkowego wyroku Sądu Najwyższego.
Gospodarz nie urzędnikUstawa o drogach publicznych zobowiązuje zarządcę do utrzymania drogi we właściwym stanie. Należy do niego utrzymywanie zieleni przydrożnej, w tym sadzenie i usuwanie drzew i krzewów.
Bożena J., której samochód miał wypadek, chciała, by lubuska Dyrekcja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta