Koniec taryfy ulgowej
Koniec taryfy ulgowej
Rozmowa ze Zbigniewem Kamińskim, reżyserem i producentem filmowym
"European Night" zrobił pan 12 lat po wyjeździe z Polski. Jak wyglądała pańska droga do tego filmowego debiutu na Zachodzie?
Najpierw mieszkałem we Francji, potem w Niemczech, wreszcie pojechałem do Stanów. Pisałem scenariusze, które sprzedawałem producentom niezależnym. Dwa projekty dotarły do wielkich studiów, są w fazie tzw. development, możliwe, że w pewnym momencie powstaną z nich filmy. A ponieważ zawsze chciałem być także producentem filmowym, kilka lat temu zacząłem przygotowywać do realizacji swoje projekty. Pierwszym jest właśnie "Europejska noc".
Ostatnio w Hollywood panuje chyba moda na europejskich reżyserów.
Amerykanie lubią współpracować z europejskimi operatorami i kompozytorami. Z reżyserami bywa różnie. Przydomek "europejski" jest niemal wyrokiem śmierci. Żadna wytwórnia nie zaryzykuje inwestycji w artystę, który nie myśli po amerykańsku.
Po amerykańsku, to znaczy jak?
Europejczycy mogą być szalenie interesujący intelektualnie, ale ich warsztat pozostawia wiele do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta