Sejm wielu żyć
W niecodzienny sposób można w niej wybrać własną reprezentację parlamentarną - odstrzeliwując podążające w pośpiechu do budynku Sejmu sylwetki kandydatów różnych ugrupowań. Strzelać można w reprezentantów ośmiu największych partii, od Prawa i Sprawiedliwości do Partii Demokratycznej, i tylko oni zasiąść mogą w ławach poselskich. Dla zwolenników Platformy Janusza Korwin-Mikkego czy Polskiej Partii Narodowej Leszka Bubla może to być kolejny przykład dyskryminacji ich ugrupowań w mediach.
Grę stworzyła agencja interaktywna Kombinat Multimedialny, która wykonuje prezentacje multimedialne, gry reklamowe, wygaszacze ekranu. Satyryk Krzysztof Piasecki nie grał w Sejm 2005 i raczej by nie zagrał. -Problem w tym, że na ogół w grach tego typu bohaterowie mają kilka "żyć". Nie ma więc sensu ustrzeliwanie naszych polityków, bo oni - jak życie pokazuje -i tak się odradzają i wracają na Wiejską.
jar