Proces "króla żelatyny" odroczony
Od 2002 roku proces przeciwko Kazimierzowi Grabkowi nie może ruszyć z miejsca. Wczoraj prokuratorowi znów nie udało się odczytać aktu oskarżenia. Tym razem Grabek - mimo że stawił się przed toruńskim sądem - nie mógł w rozprawie "świadomie uczestniczyć". - Zażywam mocne leki i dokucza mi silny ból kręgosłupa - tłumaczył. Jego żona złożyła pismo, z którego wynikało, że Grabek jest na zwolnieniu lekarskim. Prokuratura zarzuca Grabkowi m.in. wyłudzenie w latach mienia Fabryki Żelatyny w Brodnicy wartego 4,5 mln zł. - Pan Grabek nie jest zainteresowany rozpoczęciem się procesu - ocenił sędzia Andrzej Rydzewski.
rak