Władza to samobójstwo
Roman Giertych musiał ostatnio przełknąć kilka gorzkich pigułek. Najpierw nastąpiła klęska wyborcza LPR, czyli de facto jego samego. Zaraz potem skapitulował jego ojciec, wycofując się z kampanii prezydenckiej.
Klan Giertychów znalazł się w głębokiej defensywie. By zmienić tę niemiłą sytuację, młody Giertych tyleż rozpaczliwie, co energicznie zaczął promować idee koalicji alternatywnej dla układu PiS - PO. Ten antyliberalny alians miałyby tworzyć PiS, LPR, PSL i Samoobrona.
Wygląda na to, że zabiegi Giertycha mają wyłącznie charakter propagandowy. Chodzi o to, by poturbowanej prawicy narodowo-katolickiej wrócić wiarę w siebie, a smak klęski rozcieńczyć kilkoma kroplami farby drukarskiej poświęconej na opisanie inicjatywy LPR. Sam Giertych wie doskonale, że szans na zbudowanie takiego układu nie ma żadnych. Ciekawe jednak, czy wie również, iż wejście LPR do lansowanego przez niego rządu, skończyłoby się dla tej partii katastrofą.
OBÓZ PRAWDZIWEGO PRZEŁOMURóżnie się nazywa ten nurt polskiej prawicy, który obecnie znamy pod szyldem Ligi Polskich Rodzin. Kiedyś mówiło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta