Wyścig na Kreml
Moskiewska elita władzy musi sobie uświadomić, że chociaż formalnie kampanie prezydencka i parlamentarna są prowadzone oddzielnie, to w istocie chodzi o jedno i to samo: o to, kto zasiądzie na tronie kremlowskim i jaka będzie Rosja
Wyścig na Kreml
Sławomir Popowski
Nic już nie jest ważne: ani kolejne rocznice, ani G-7, ani nawet Czeczenia. Dla rosyjskich elit politycznych liczą się tylko wybory -- najpierw parlamentarne, a niedługo później te najważniejsze, prezydenckie. Dla wszystkich jest oczywiste, że po zakończeniu długiego maratonu wyborczego i wyścigu na Kreml rosyjska scena polityczna może ulec generalnej przebudowie. Pod warunkiem oczywiście, iż do wyborów dojdzie w przewidzianym konstytucją terminie i że będą one rzeczywiście demokratyczne.
Ani jedno, ani drugie nie jest jeszcze pewne. Ale rosyjska ruletka przedwyborcza już się kręci i nabiera rozpędu. Dla rządzącej elity, a przede wszystkim dla prezydenta Borysa Jelcyna, którego popularność mierzona jest obecnie zaledwie kilkoma procentami, podstawowy problem sprowadza się do prostego pytania: co zrobić, aby w każdej sytuacji zagwarantować sobie zwycięstwo?
Podobne problemy mają też partie polityczne. Większość stanęła przed realną groźbą stoczenia się w polityczny niebyt. Stąd coraz bardziej nerwowe poczynania ich liderów usiłujących formować najdziwaczniejsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta