Jeszcze o polityce pieniężnej
Jeszcze o polityce pieniężnej
Witold Koziński
Gdyby przyjąć uwagi M. Dąbrowskiego jako możliwe do spełnienia w przeszłości (zob. M. Dąbrowski, Przegrywana szansa, "Rzeczpospolita" z 13. 06. br. ), sytuacja pieniężna kraju byłaby prawdopodobnie trudniejsza niż jest obecnie. Jeszcze bardziej martwi sposób krytyki pieniężnej NBP, która sporymi fragmentami nie wygląda na rzetelną.
1)
Polityka kursowa
Jest wątpliwe, czy spełnienie postulatu M. Dąbrowskiego znacznej (łącznie z zawieszeniem crawla) redukcji tempa dewaluacji złotego w stosunku do koszyka walut na jesień 1994 roku mogło wpłynąć na zatrzymanie wzrostu rezerw dewizowych. Aczkolwiek byłby to zabieg prowadzący w dłuższym czasie (5-6 miesięcy) do zahamowania ekspansji eksportowej i stabilizacji tych rezerw, to uboczne efekty tej operacji byłyby zapewne przygnębiające. Pierwszy, to niemal pełne otwarcie gospodarki na penetrację krótkoterminowego kapitału zagranicznego. Przy danej rentowności bonów skarbowych, ich zakup staje się tym atrakcyjniejszy, im tempo dewaluacji jest mniejsze. Jeśli i teraz (po operacji upłynnienia kursu walutowego i utrzymania tempa dewaluacji złotego na nie zmienionym poziomie) widoczne są kłopoty z opanowaniem spekulacyjnego kapitału, byłyby one znacznie większe w wersji przedstawionej przez M. Dąbrowskiego. Zanim doszłoby do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta