"Szkuner" po żniwach
"Szkuner" po żniwach
Zakończyły się dorszowe żniwa. Duże imałe kutry grzeją się już w czerwcowym słońcu stojąc ciasno, burta przy burcie, we władysławowskim porcie. Na burtach wielu z nich widać jeszcze ślady po wiosennych sztormach. Po trudnych latach pokonywania burz, raf i mielizn gospodarki rynkowej, wciąż państwowy, władysławowski "Szkuner" płynie również kursem.
-- Pierwsze miesiące tego roku należą do najlepszych pod względem połowów i związanych znimi wyników ekonomicznych, mówi Romualda Białkowska, dzierżąca ster Przedsiębiorstwa Połowów i Usług Rybackich "Szkuner". W ciągu pierwszych czterech miesięcy uzyskano przychód 8, 5 mln nowych złotych, gdy w całym roku ubiegłym wartość ta była bliska 17 mln.
Cztery w jednym
"Szkuner" to liczące 29 kutrów przedsiębiorstwo połowowe, zakłady przetwórcze, port i stocznia w jednym. Jak na jedno -- i to jeszcze państwowe -- przedsiębiorstwo, zaiste mieszanka całkiem oryginalna. Jeszcze niedawno wydawało się, że niewielki, w stosunku do gigantów minionej epoki z sąsiedniego Trójmiasta, "Szkuner" nie przetrzyma wichrów isztormów transformacji ustrojowej. Populacja ryb na przełomie lat 80. i 90. malała, a ceny na paliwo do kutrów rosły skokowo, przewyższając ceny paliwa na pobliskim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta