Dyskretny urok komunizmu
Dyskretny urok komunizmu
Andrzej Sopoćko
Uchwalona przez Sejm RP 25 maja br. ustawa o Polskich Kolejach Państwowych zawiera pewien bulwersujący zapis, który Urzędowi Antymonopolowemu nie daje spokoju. Stanowi on bardzo głęboki wyłom w dotychczasowej, trzeba powiedzieć konsekwentnie prorynkowej polityce gospodarczej. Brzmi on następująco (art. 16 p. 1) "Budżet państwa wyrównuje PKP, w formie dotacji przedmiotowej, różnicę między sumą uzasadnionych kosztów krajowych przewozów pasażerskich z narzutem zysku a kwotą przychodów uzyskanych za te przewozy". Zapisano tu ni mniej ni więcej, że kolej sama sobie ustala ceny, a budżet automatycznie jej dopłaca, jeżeli społeczeństwo nie zechce przy tych cenach korzystać z przedstawionej oferty. Tym samym ma zapewniony byt kosztem wszystkich podatników (nawet tych, którzy koleją nie jeżdżą) , jak również pobierających z budżetu wynagrodzenia, czyli nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek itp. Jednym więc według możliwości, PKP -- według potrzeb. Pięć lat po dokonaniu wielkiej transformacji ustrojowej budujemy w gospodarce enklawę komunizmu. I żeby dodać sprawie pikanterii, zapis ten wprowadzili przedstawiciele opozycji, mieniącej się "antykomunistyczną".
Na pierwszy rzut oka tak sformułowane oskarżenia wydadzą się przesadzone. Zwolennicy ustawy w tej postaci wskazują m....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta