Informacje
Informacje
25
NR 145 (4098) 24 -- 25 czerwca 1995
ŚWIAT
Algieria -- laboratorium demokracji
Zachód nie rozumie islamu
Rozmowa z szejkiem Abdallahem Dżaballahem, przewodniczącym Ruchu Odrodzenia Islamu (Ennahda el-Islamija)
Dialog z islamistami oznacza krwawą wojnę
Rozmowa z Ali Harounem, wiceprzewodniczącym Narodowego Sojuszu Republikańskiego (ANR)
Może to musi tak być, może jesteśmy laboratorium, w którym bada się, jak w kraju o tradycjach islamskich i dużych wpływach cywilizacji europejskiej rodzi się demokracja. Algieria -- mówi Raszid, wolący zachować anonimowość Algierczyk -- jest państwem, w którym krzyżują się interesy wielu wielkich tego świata, wielu politycznych i ekonomicznych potęg. Ale oni zapominają, albo nie chcą wiedzieć, że my płacimy za ten eksperyment cenę najwyższą. Tysiące ludzi, niewinnych albo winnych dlatego, że są inni, zginęły z rak kryminalistów (tak Raszid mówi o islamskich terrorystach) . Podobnie zresztą jak komendant żandarmerii wilajatu (województwa) Blida, gdzie w 1991 r. narodził się islamski integryzm.
Z przestępcami nie wolno rozmawiać. Następnego dnia po dojściu z nimi do porozumienia, kiedy dostaną tylko trochę władzy, mogą nas zniszczyć -- takie jest przesłanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta