Abakanowicz i niewidzialne siły
Ustawia ważące prawie tonę postaci. Wskazuje, gdzie mają stanąć. To "Agora", najnowsza realizacja przestrzenna polskiej artystki. Gotowych jest 86 figur, powstanie jeszcze 20. Wkrótce wszystkie popłyną do Chicago. Ich przystanią będzie trawiasta łąka w parku miejskim nad jeziorem Michigan, o wymiarach 70 na 150 m. W maju zobaczy je publiczność amerykańska. Zanim to nastąpi, w Śremie odbywa się próba generalna. Po raz pierwszy postaci "wyszły" na zewnątrz, utworzyły grupę, nawiązały między sobą kontakty. Dwaj odlewnicy bezustannie poprawiają im "makijaż". Polewają wodą, zwilżają chropawą powierzchnię szerokim pędzlem, żeby rdza nadała figurom patynę. Te, które powstały wcześniej, są znacznie ciemniejsze; młodsze wyróżniają się jasną, pomarańczową powłoką.
Wiedziałam, że Abakanowicz ma niespożytą energię. Nieustanne kursowanie między kontynentami wykończyłoby niejednego - na niej zdaje się nie robić wrażenia. Niedawno wróciła z Nowego Jorku, gdzie odebrała nagrodę za dorobek w dziedzinie rzeźby. - To już zamierzchła przeszłość - zapewnia. - Teraz żyję czym innym:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta