Żal Manchesteru
To, co stało się wczoraj na Estadio da Luz w Lizbonie, było czymś wyjątkowym. Kiedy pod koniec września Manchester United i Benfica spotkały się na Old Trafford, jeszcze nikt nie wiedział, jak będzie wyglądał przebieg rywalizacji w grupie D. Tamten mecz Anglicy potraktowali jako rewizytę Portugalczyków, 37 lat po finale Pucharu Mistrzów, w którym Manchester wygrał 4:1. Było uroczyście, słynny Pat Crerand komplementował jeszcze słynniejszego Eusebio, a mecz Ligi Mistrzów znalazł się w tle. Manchester miał wygrać i wygrał 2:1.
Kibice w najczarniejszych wizjach nie przypuszczali, że będzie to jedyne zwycięstwo Czerwonych Diabłów w tych rozgrywkach. Od tamtej pory na Old Trafford działo się coraz gorzej. Piłkarze grali słabo, Ruud van Nistelrooy przestał zdobywać gole, kiedy piłkę miał Wayne Rooney, trybuny coraz rzadziej skandowały "Roonaldo". Roy Keane skrytykował kolegów i rozstał się z nimi po prawie trzynastu sezonach na Old Trafford. Vodafone nie przedłużyło umowy o sponsorowaniu, przynoszącej klubowi 9 mln funtów rocznie. Nowy właściciel Malcolm Glazer jest wciąż bojkotowany przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta