Kandydaci pasują
- To bezcelowe ścigać się z Łukaszenką. Mój dalszy udział w kampanii służyłby jedynie uprawomocnieniu wyboru obecnego prezydenta - powiedział Wajtowicz. Te wybory to kpina z demokracji, żaden z pretendentów, poza Łukaszenką, nie ma dostępu do państwowych mediów, a media niezależne zostały już dawno temu stłamszone, więc po co ta komedia.
Pozostali kandydaci mogą pójść w ślady Wajtowicza. Na razie piszą listy protestacyjne, choć z góry wiadomo, jaki będzie rezultat. Przeciwko bojkotowi wyborów, do czego wzywają niektórzy politycy opozycyjni, zdecydowanie wypowiada się kandydat Zjednoczonych Sił Demokratycznych Aleksander Milinkiewicz. - Jeśli to zrobimy, ludzie ostatecznie rozczarują się do demokracji. Ale może o to właśnie chodzi?
s.p.