Wolniej -- znaczy lepiej
Wimbledon `95: Olsza zwyciężyła w singlu i deblu juniorek, Graf po raz szósty, Sampras po raz trzeci
Wolniej -- znaczy lepiej
Dwa wielkie sukcesy zanotowała na Wimbledonie Polka Aleksandra Olsza. W finale singla juniorek wygrała z Tajlandką Tamarine Tanasugarn 7:5, 7:6 (8-6) , a w finale debla juniorek, para Olsza -- Cora Black (Zimbabwe) pokonała Trudi Musgrave i Jodie Richardson z Australii 6:0, 7:6 (7-5) . Turniej seniorek, szósty raz w karierze, wygrała Steffi Graf. W finale była lepsza od Arantxy Sanchez-Vicario 4:6, 6:1, 7:5. Singiel mężczyzn wygrał trzeci raz w karierze Pete Sampras. Wynik finałowego meczu z Borisem Beckerem 6:7 (5-7) , 6:2, 6:4, 6:2.
Tutaj, na korcie numer 1, jest około sześciu tysięcy ludzi. Nie oszukujmy się, oni nie przyszli na mecz naszej Aleksandry Olszy z Tajlandką Tamarine Tanasugarn. Oni przyszli na korty Wimbledonu z nadzieją, że dostaną się na kort centralny, gdzie o tej samej godzinie grają Sanchez z Graf, ale skoro nie było tam dla nich wolnego miejsca, przysiedli na korcie numer 1. Aleksandra Olsza nie miała chyba tylu widzów przez całą swoją karierę. Jej przeciwniczką wfinale turnieju juniorek jest Tanasugarn, rozstawiona z numerem 5.
Serwis rzadko dobry
Zaczyna mecz Tanasugarn. Od razu widać, że ma potężny jak na juniorkę serwis, w ogóle jest przeciwieństwem drobnej ikruchej Japonki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta