Od nas wymaga się podwójnie
Z nadejściem wiosny otwierają się okiennice dworu w Dańkowie. Od czterech lat przyjeżdża tu Anna Wolska i do dziewiętnastowiecznego dworu wraca życie.
- Dańków znajduje się na uboczu, z dala od dróg. To doskonałe położenie na wypadek wojny - mówi pani Wolska.
Dla niej przeciągające armie i stacjonujący w majątkach żołnierze są rzeczywistością, z którą należy się poważnie liczyć. Doświadczenie wczesnej młodości wywarło piętno na ostatniej z rodu Branickich.
Przeszłość nieodzyskanaKiedy we wrześniu 1944 roku Niemcy wydali rozkaz ewakuacji Wilanowa, Braniccy mieli trzy godziny na spakowanie rzeczy. Dwudziestoletnia Anna, córka właścicieli Wilanowa, na swej ulubionej gniadej klaczy jechała w kawalkadzie, którą otwierały dwa czarne landa z wymalowanymi na drzwiczkach herbami. Odwracając głowę, patrzyła na dom, nie przeczuwając, że już nigdy do niego nie wróci.
Po kilkudziesięciu latach namiastką rodzinnej siedziby stał się oddalony o kilkadziesiąt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta